Na tydzień przed ligą w Łukowie trwa jeszcze wielkie testowanie. W kręgu zainteresowań trenera Andrzeja Suchodolskiego jest aż pięciu graczy. Co ciekawe wszyscy pochodzą zza wschodniej granicy. Trzej z nich to Łotysze, dwaj Białorusini.
Wspomniani piłkarze zagrali już w ostatnim sparingu łukowian z Radomiakiem Radom. Orlęta zwyciężyły ten mecz 3:2 (3:0) zaś dwie bramki padły właśnie po uderzeniach testowanych graczy. Wcześniej, na obozie zespołu w Iławie ćwiczył także inny Łotysz Maksim Daniłow. Po krótkim czasie przeniósl się jednak na treningi... Górnika Zabrze.
Łukowianie szukają wzmocnień, bo nie jest dla nikogo tajemnicą, że chcą szybko wrócić do trzeciej ligi. Tymczasem jak na razie do drużyny z zewnątrz dołączyli tylko Sebastian Matuszewski z Sokoła Adamów oraz Sebastian Izdebski, grający ostatnio w Wólkanie Zakrzew. Poza tą dwójką kadra została poszerzona o ośmiu juniorów. Do Wisły Puławy odszedł zaś Kamil Marciniak, który związał się ze świeżo upieczonym trzecioligowcem kontraktem na cztery lata.
Jutro o godz. 17 Orlęta zmierzą się towarzysko z amatorską drużyną z Mazowsza. Po tym sparingu powinno się ostatecznie wyjaśnić, kto z testowanych piłkarzy zostanie w Łukowie. – Myślę, że będzie to trzech zawodników, raczej na pewno chcemy wziąć bramkarza, a wybierać będziemy jeszcze z dwóch napastników i pomocników – mówi Tadeusz Kurek, kierownik drużyny. Od tych decyzji zależy wiele. – Jak zostaną u nas to walczymy o trzecią ligę, a jak nie to... będziemy się starali walczyć – kwituje żartobliwie Kurek.
Źródło: Dziennik Wschodni